Grodzisko w Weklicach 14.03.2009r.

a tym rajdzie było tylko 15 osób, a zapowiadały się tłumy, tak bywa. Różne ważne powody nie pozwoliły "Włóczybutom" wyjść w teren. Na dwie tury dojechaliśmy do Bogaczewa. Część pociągiem, część autobusem. Stamtąd prostą, dwu kilometrową drogą doszliśmy do Weklic - małej, schowanej na skraju Wysoczyzny Elbląskiej wioski. Przez jej środek przepływa rzeczka Kowalewka, wzdłuż której pomaszerowaliśmy ku pruskim grodziskom. Strome zbocza rzeczki były nie lada przeszkodą. Trzeba było wykazać się niemałą sprawnością fizyczną, żeby nie zaliczyć kąpieli. Nie wszystkim udało się dotrzeć do końca rajdu suchą stopą. Po kilkunastu minutach marszu dotarliśmy do sporego, betonowego wodospadu. Fajna sprawa, na pewno nie znana wielu turystom. Rzeczka przed wodospadem rozszerza się do około 30 metrów tworząc płytkie, piaszczyste kąpielisko. Byliśmy tak zajęci i skupieni pokonywaniem trudnej trasy, że ominęliśmy jedno stanowisko, na którym znajdowały się ślady grodziska. Kiedyś tam "Czaki" został "Super Włóczybutem". Drugie stanowisko znajduje się w widłach dwóch rzeczek. Niestety nie jest tak wyraźne jak poprzednie. Pokonując kolejny jar wydostaliśmy się na rozległą polanę, z której roztaczał się wspaniały widok na jezioro Druzno i jego okolice. Druh znalazł miejsce na ognisko i zarządził krótki popas. Zaskwierczały kiełbaski i grzanki. Potem leśnym duktem doszliśmy do Przezmarka. Sklep, spojrzenie na gotycki kościółek i dalszy marsz do Elbląga. Rajd minął bardzo szybko bo już przed godziną 13-tą, 14 marca 2009 roku, byliśmy w Elblągu.