Z Piastowa do Elbląga - 22.01.2011r.





ylko 7 "Włóczybutów" zmierzyło się z urokami zimy. Chłodno, szaro i śniegu po pas. Już przy wejściu na Srebrną Górę dało się odczuć prawdziwą zimę. Wszystko wokoło przystrojone jak należy, bajkowo. Tylko gdzieniegdzie falujący, biały kobierzec przecinały tropy zwierząt.
Szliśmy przed siebie brocząc w miękkim śniegu. Zupełnie inny świat niż w mieście. Tak niewiele trzeba, żeby zmarznąć, mieć śnieg w butach i poczuć, że zima jest piękną porą roku.
Ze Srebrnej Góry zeszliśmy do gospodarstwa agroturystycznego, w którym miał być kulig. Podziwialiśmy piękne konie fikające po białym polu. Jak będzie śnieg, to wrócimy tu pod koniec lutego.
Druh wybierał, jak zwykle, "najłatwiejszą" drogę. Trochę w górę, potem w dół, raz po raz przez rzeczkę, przecieranie zasypanych śniegiem krzaczorów i tak aż do masztu nadawczego w pobliżu Jagodnika. Dwie kobitki dzielnie znosiły trudna trasę. Do Dąbrowy dotarliśmy szosą. Ostatni odcinek rajdu prowadził przez Bażantarnię.
Teraz miesięczna przerwa na zaliczanie przedmiotów i na egzaminy a Ci którzy kochają góry, znajdą czas na wyjazd w Bieszczady