Do źródeł "Srebrnego Potoku". 10.11.2012r.





rebrny Potok ma w Bażantarni momentami, wraz z zakolami, nawet do 6-8 metrów szerokości. Jest dosyć wartką rzeczką.
Wybraliśmy się sprawdzić jego źródło. Ciekawiło nas jak wygląda i skąd wypływa. Mapa pokazała nam miejsce przed Milejewem. Wyruszyliśmy spod muszli koncertowej i przez pierwsze kilka kilometrów, do miejsca gdzie do Srebrnego Potoku wpływa Stagniewski Potok, było płasko i przyjemnie. Potem musieliśmy trzymać się raz prawego, raz lewego brzegu. Tam gdzie było można "wygodniej" wędrować. Właściwie wszędzie pod liśćmi kryła się niemiła niespodzianka. Błoto, bagno i inne terenowe "miny".
Tak było do Stagniewa. Potem przyszła kolej na mokre pola. Poruszaliśmy się dziarsko. Po kolejnym przejściu na prawy brzeg potoku, doszliśmy do świerkowego zagajnika. Grzybów było w bród, dużych i zdrowych. "Asina" z "Idolem oraz "Magnesy" wygrzebali z plecaków reklamówki i ruszyli na udane łowy.
W czasie marszu katusze przeżywała nowa "Włóczybutka", kredka -Małgosia. Chyba sobie zupełnie inaczej wyobrażała nasze spacery. Doszła do źródeł dzięki silnemu ramieniu "Hariba".
Cały czas szliśmy pod prąd rzeczki. Minęliśmy Jezioro Milejewskie. To do niego wpływa Srebrny Potok, dosłownie po 200 metrach od swojego początku. Same źródło trudno znaleźć o tej porze roku. Trochę przeczesaliśmy wysoką trawę i inną roślinność, ale nie znaleźliśmy nic, poza niedużym rozlewiskiem w szczerym polu. Musimy tu przyjść wczesną wiosną.
Będąc w tej okolicy nie omieszkaliśmy wstąpić na malinową herbatkę w milejewskim barze. Popijając ją, czekaliśmy na autobus do Elbląga.