"Jajecznicada X". 5/6.04.2013r.







uż dawno mieliśmy chrapkę na leśną jajecznicę. Zazwyczaj "Jajecznicady" odbywały się nocą i dlatego i tym razem pozostaliśmy przy tradycji. Niestety nie zjawił się żaden student. Do sesji daleko i jedynym wytłumaczeniem jest chyba nocna pora i trudne warunki. Nie zawiedli absolwenci i inni starzy wyjadacze. Rzeczywiście było bardzo dużo śniegu, mokrego śniegu i trzeba było ciągle maszerować, żeby nie zmarznąć.
Wysiedliśmy w Próchniku i postanowiliśmy pozbierać pozostałe punkty po "ŚLADACH". Przeszliśmy 3/4 trasy i rozbroiliśmy ją prawie w całości. Zostały tylko punkty w Bażantarni. Ognisko rozpaliliśmy na południu Goplenicy. Była z nami tylko jedna niewiasta - Agatka, która z wielką wprawą pokroiła cebulę. Potem poszło jak z płatka i po kilkunastu minutach, parująca jajecznica znalazła się na bułkach i chlebie. Na ucztę dołączyli do nas "Spetznaz" z "Idolem". "Ci to wiedzą kiedy jedzą". Było wesoło i przez moment nie czuliśmy zmęczenia i mokrych nóg. Ognisko dawało przyjemne ciepło. Uczestnicy ostatnich "Bielików", którzy byli na rajdzie stwierdzili, że pogoda tej nocy była gorsza od tej, podczas której szukali punktów z mapami.