Próchnik - Suchacz. 14.03.2015r.
statnimi czasy pozmieniano przebieg czerwonego szlaku biegnącego przez Wysoczyznę Elbląską.
Najbardziej nieczytelny, nieoznakowany jest fragment szlaku między Próchnikiem a Łęczem.
Chodzi o odcinek biegnący polami między tymi miejscowościami.
Idąc z Łęcza szlak przechodzi obok szkoły a potem zanika na prywatnej posiadłości.
Sprawdziliśmy przebieg szlaku wychodząc z próchnickich lasów.
Biegnie drogą nieopodal ogromnego domu na wzgórzu i dochodzi do Łęcza.
Nie jest oznakowany ale tylko tędy może przebiegać.
Po dojściu do Łęcza skierowaliśmy się przycmentarną, polną drogą w kierunku lasu.
Tam, trochę klucząc odnaleźliśmy kamień Bismarka.
Schowany w lesie jest pięknym punktem orientacyjnym na trasie pieszych wędrówek.
Krótki postój z ogniskiem pozwolił nam załadować "akumulatory". Potem zeszliśmy błotnistą drogą na dno krzyżujących się jarów.
Dalej bardzo urozmaicony czerwony szlak doprowadził nas do Suchacza.
Niewiele czasu spędziliśmy w tej miejscowości.
Sklep i krótki pobyt nad Zalewem musiał nam wystarczyć.
Idąc wzdłuż torów dotarliśmy do Pęklewa. Górna część tej osady jakby zatrzymała się w czasie.
Stare domostwa z herbami, zaniedbane budynki z czerwonej cegły, porozrzucane drewniane szopki, altanki w ogrodach sprawiły na nas ogólnie "stare" wrażenie tej wioski na tle rozlanego Zalewu Wiślanego i ciemnej linii Mierzei Wiślanej.
W sumie bardzo fajne miejsce.
Z odnowionego przystanku na kadyńskich serpentynach bus zabrał nas do Elbląga.