Gronowo Górne-Przezmark-Sierpin-Stagniewo-Elbląg. 20.05.2017r.





te okolice rzadko zapuszczają się "Włóczybuty". Autobus zawiózł nas do Gronowa Górnego. Druh tym razem zabrał mały plecak i zapomniał przełożyć do niego zapałek, a co to za rajd bez ogniska. I powstał problem.
Mieliśmy iść przez Czechowo, ale tam nie ma sklepu. Poszliśmy więc do Przezmarka. Okazało się, że sklep przy drodze do Weklic został zlikwidowany. Tyle lat nam służył. Pan Andrzej, podczas postoju grupy, oddalił się na kilka minut. Wrócił z zapałkami, które kupił od pani kościelnej.
Słońce grzało niemiłosiernie. Minęliśmy Sierpin i po przejściu pod "berlinką" weszliśmy do lasu zwanego "Prochownią". Tu czasami odbywają się miejskie zawody na orientację.
Do "Bażantarni" weszliśmy zielonym szlakiem ze Stagniewa. Druh znalazł miejsce na odnisko i tu zatrzymaliśmy się na dłużej. Wszędzie sucho. Zwierzęta pochowały się przed słońcem razem z wiatrem.
Po posiłku ruszyliśmy w głąb "Bażany". Po kilkunastu minutach dotarliśmy do "Parasola". Tam pod kapeluszem zrobiliśmy sobie ostatnie zdjęcie. Ci co się śpieszyli ruszyli żwawo czerwonym szlakiem do Elbląga. Pozostali trochę dłużej pozostali w skapanej słońcem zieleni.