Suchacz - Łęcze - Pięknolas - Krasny Las - Elbląg 27.04.2002

d samego rana padało i to całkiem nieźle. Mimo nienajlepszej pogody na dworcu PKP Elbląg stawiło się 40 członków sekcji turystycznej. Kolejny raz pociąg relacji Elbląg - Braniewo był pełen. Wysiedliśmy w Suchaczu i od razu ruszyliśmy na szlak. Z nieba kapało i zrobiło się zimno. Wszyscy pędzili nie chcąc postojów. Las był szary i jeszcze bez liści wyglądał ponuro. Błoto przyjmowało w swoje ramiona nieuważnych piechurów i co chwila było słychać okrzyki zawodu i śmiech. Klucząc czerwonym szlakiem grupa rozciągnęła się bardzo i co jakiś czas musieliśmy zbierać się do kupy. Gdy doszliśmy do wsi Łęcze, większość była już porządnie przemoknięta. Do Elbląga zostało jeszcze 13 kilometrów. Jakie było zdziwienie wszystkich, gdy druh widząc zrezygnowane, niezadowolone miny włóczęgów, ogłosił koniec rajdu. Zdezorientowani studenci nie mogli w to uwierzyć i przez krótki czas stali osłupiali. Potem zaczęli kombinować. Część została i czekała na autobus, a inni poszli szosą do Elbląga licząc na stopa. Druh, w swoim stylu skrzyknął grupkę ochotników, którzy wraz z nim poszli lasami do Elbląga. Te siedem osób (4 studentki i 2 studentów wraz z druhem) jeszcze przez kilka godzin w deszczu wędrowało do Elbląga.